Mieszkanie na wodzie – jak zdobyć pływający dom?

Dom na wodzie to stosunkowo nowe zjawisko. W Polsce niezbyt popularne, jednak po sukcesie firmy ACTIV coraz więcej osób interesuje się możliwością posiadania pływającego domu. Ojczyzną houseboatów jest Holandia – czy znajdą swoje miejsce i w Polsce?

Houseboat – jak mieszka się w domu na wodzie

To zwyczajny dom, często nawet luksusowy – posiada łazienkę, sypialnię, salon, kuchnię. Można także mieć zielony dach, czy nawet saunę. Małe domki bywają wyposażone w silniki motorowe, większe mogą się przemieścić z użyciem holownika. Houseboat stoi na solidnych, siatkobetonowych pływakach. Dzięki temu może wytrzymać nawet zderzenie z krą lodową, jest dalece bardziej bezpieczny niż jakakolwiek łódź czy jacht. Można w nim z powodzeniem mieszkać przez cały rok, ciesząc się wolnością i wygodą. Domy na wodzie są dziś bardzo bezpieczne i stabilne, mieszkańcy nie muszą się martwić o swoje bezpieczeństwo.

Wielki koszt?

Koszt budowy domu na wodzie zależy w głównej mierze od jego metrażu oraz od tego, czy dom będzie wykonany na zamówienie, czy kupiony w gotowej formie. Oczywiście im większy dom, tym większy koszt, a budowa na zamówienie jest znacznie droższa od wyboru gotowego projektu. Jeśli przyszły mieszkaniec domu na wodzie ma swoją, niepowtarzalną wizję, będzie musiał znaleźć zaznajomionego z takim typem projektowania architekta. Dom będzie także wymagał zastosowania niestandardowych rozwiązań. Na szczęście oferta gotowych houseboatów jest coraz szersza, zarówno jeśli chodzi o estetykę, jak i wielkość. W Mielnie produkuje się pływające domy w rozmaitych rozmiarach – od malutkich kawalerek wielkości nawet 13 metrów kwadratowych, do ponad stumetrowych domostw. Ceny zaczynają się od około 90 tysięcy złotych.

dom na wodzie

Formalności i pozwolenia

To najtrudniejsze wyzwanie w procesie budowy i umiejscawiania domu na wodzie. W Polsce nie istnieją osobne rozwiązania prawne dla domów na wodzie. W efekcie trzeba je rejestrować jako jachty. Nie można się też w nich meldować. Szlaki dla zainteresowanych przetarł pan Kamil Zaremba z Wrocławia, obecnie pływający dom mieści się także w Warszawie. Jako że precedens z Wrocławia odbił się szerokim echem w całym kraju, obecnie dom na wodzie nie stanowi już aż tak wielkiego szoku dla urzędników. Nie oznacza to jednak, że jest łatwo. Przeciwnie, dom na wodzie wymaga nastawienia się na o wiele większą biurokratyczną przeprawę, niż budowa zwykłego domu. Houseboat nie spełnia według polskiego prawa wymogów budynku mieszkalnego. Wymaga specjalnie zagospodarowanej przystani, by można było podłączyć w nim kanalizację i prąd, choć ten problem nieco rozwiązują samowystarczalne domy z panelami solarnymi i oczyszczalniami ścieków.

Od czego należy zacząć drogę ku budowie domu na wodzie? Przede wszystkim od przedstawienia do rozpatrzenia danych przyszłej budowli. Rozpatruje je RZGW. Powinno się tam znaleźć wiele informacji, w tym kopia projektu, wymiary jednostki, mapa sytuacyjno - wysokościowa z zaznaczonym miejscem cumowania, informacja o sposobie podłączenia mediów i odprowadzania nieczystości, wypis z rejestru gruntów, uzgodnienia z Urzędem Żeglugi Śródlądowej i kopię dowodu tożsamości. Ci, którzy chcą zamieszkać na terenie zagrożonymi powodziami, muszą także przedstawić zwolnienie z zakazów określonych w art. 88 l ust. 1 ustawy Prawo wodne, które trzeba uzyskać w RZGW. Także dyrektor RZGW lub starosta muszą otrzymać oświadczenie o postoju na wodach płynących. Jak widać, jest to dość długa i niełatwa droga – ale czego nie robi się w imię marzenia?